Wybierz rasę i wciel się w swojego gada! Prawdziwa przygoda już czeka tylko na Ciebie!
Polana położona w samym środku gór Appelońskich. Wszystkie dorosłe smoki przylatują w to miejsce raz w roku, aby znaleźć sobie partnera bądź partnerkę. Samce rywalizują na śmierć i życie, oczywiście..
*Che przyleciała tu i usiadła na jednym z kamieni. Góry Appelońskie są stworzone przez potężnego smoczego maga, który dopasował całą roślinność do wzrostu największych gadów. Smoczyca rozejrzała się po gadach, które tu przebywały, a zwłaszcza po samcach - Byli duzi i bali, czarni i biali, silni i słabi.. Do koloru do wyboru..*
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
*Che spojrzała na smoczycę, która cieszyła się największym powodzeniem u samców. Miała niebieskie łuski i.. To wszystko? Więcej charakterystycznych cech nie miała..
Iskierka westchnęła. Musi tu spędzić jeszcze 3 dni, jeżeli szybciej nie znajdzie samca. Cóż, to jest dosyć męcząc proces, ale co robić? gatunek jest bliski wymarcia, a ona będzie tym 1%, który nic nie zdziała. Ostatni raz spojrzała na tłum samców i.. Dostrzegła znajomą sylwetką.. Te skrzydła.. Te łapy.. Zaraz.. To Rangar! Cheche spojrzała w stronę samca i szybkim krokiem do niego podeszła.
Kiedy smoczycę dzielił jeden obcy samiec od Rangara, na chwilę zastanowiła się. Ale co mu powiedzieć? Prosto z mostu?.. Nie, to nie jest zachowanie godne damy. Po chwili uświadomiła sobie, że nie ważne co się stanie, musi z nim porozmawiać. Przecież trzeba przełamać pierwsze lody!*
- Rangar?..
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
*Smoczyca podeszła do niego i usiadła po jego prawej stronie.*
- Hero mi mówił, że mnie szukałeś.. - *Zaczęła niepewna*
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
*Spojrzała na niego.*
- Szczerze mówiąc.. Ja chyba czuję to samo.
*Wiedziała, że ta rozmowa nie będzie prosta, ale cóż.. Warto spróbować.
Nagle rozległ się jakiś gwar, ryk i krzyk. Co to było? Che szybko odwróciła łeb w stronę odgłosów. To 2 samce, które starają sie o względy "tej niebieskiej". Jeden z nich.. Został uśmiercony, a zwycięski samiec, cały w zadrapaniach, stał dumnie przed niebieską smoczycą. Iskierka patrzyła na to z obrzydzeniem.*
- Brak szacunku.. Brak szacunku - *Szepnęła*
//To co jest mniejsze, to cichsze.
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
*Nieśmiało odwróciła łeb w jego stronę. Nie wiedziała, co dalej robić.*
- To co.. Zgadzasz... - *Nie mogła wypowiedzieć ostatniego słowa.* - Zgadzasz.. Się?
// Ty masz zamiar ja pocałować?.. O.o
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
*Także się uśmiechnęła. Wtuliła swój łeb w jego szyję. Poczuła ciepło bijące z jej serca i rozchodzące się po całym ciele..*
- Tak się cieszę.. - *Powiedziała nadal się do niego przytulając.*
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline
- To.. Chyba pora już odlatywać, racja? - *Odsunęła się od niego i rozłożyła skrzydła gotowa do lotu.*
,,Życie jest cierpieniem. Śmierć zaś wybawieniem. Przyjdź do mnie, a zaznasz spokój"
Idę po Ciebie
Offline